poniedziałek, 9 maja 2011

Zielone - jedziemy!!!

Niestety pobyt na antypodach trwał bardzo długo jednak było warto. Do powrotu do Polski "zmobilizował" mnie spis narodowy jadący pełną parą. Jest wiele powodów jednak podam dwa główne. Pierwszy: przez internet nie będę się logował – zabezpieczenia tej formy rejestracji są żeby ująć sprawę delikatnie gówniane. Drugi: chcę zobaczyć minę osoby spisującej gdy usłyszy moje odpowiedzi prawdziwych ofkorśnie. Wybaczcie za makaronizmy z mojej strony ale dwutygodniowy pobyt w państwie anglosaskim spowodował lekkie ubytki polskiego nazewnictwa – co by to było, gdybym skończył filologię angielską. Obiecuję, że będę się pilnował. Ale koniec gatki-szmatki wróćmy do meritum. Gdy wysiadałem z samolotu poczułem Polskę w płucach. Pszenica, tulipany, łąki. No i ta łąka mnie tak urzekła, że pobiegłem na nią. A tam? Paprodziad, Mega Motyl, i zgraja cała, bawi się jak Hałabała. Skakali i śpiewali historię o Edku lokalnym złodzieju banków opowiadali.


Zespół, który wam dziś przedstawię to Łąki Łan. Według danych z wikipedii, których autorami są przyjacielskie patyczaki, grupa składa się z pięciu bohaterów owadziego rodu.

Wokalista: Paprodziad – Mały, niezdarny skrzat, całymi dnami ważący mikstury mające na celu udoskonalenie owadziego rodu…
Bębniarz i wokalista: Mega Motyl - Szybki, wściekły, bezwzględnie dowcipny i nieustannie bohaterski!
Klawiszowiec: Poń Kolny - Znany z celnej riposty i celnego palca…
Gitarzysta i wokalista Niesforny Bonk - wybitny znawca swoich smaków i zapachów…
Basista, klawiszowiec oraz wokalista Zając Cokictokloc - Zraszający swym głębokim spojrzeniem wszystkie młode pąki!
Klawiszowiec: Jeżus Marian - Oaza bezdennego spokoju o ostrych jak igły uszach!
(zdjecie z lakilan.pl)



Według samych artystów muzyką, którą gra zespół to "łąki funk". Jak już wiecie nie przepadam za szufladkowaniem jednak żebyście mieli ogólny pogląd na tą kapelę to grają coś jak punk, funk, disco i parę innych typów muzyki, których nazw nawet nie znam.


Ich pierwszy album pojawił się już w 2005 roku i według mnie jest naprawdę niezły. Na każdej płycie jest parę utworów, które się lubi i parę, których się nawet nie włącza. Na krążku "Łąki Łan" raczej pojawia się problem pod tytułem, "który utwór puścić teraz".

Grają bardzo ciekawą i nietyzinkową muzykę, która wpadnie w ucho wielu z was. Jednak ich najsilniejszą stroną są koncerty. Miałem przyjemność być na jednym z nich i cytując mojego kumpla "urywają dupę".


No czas na niedzielny obiadek w domu, wiecie - klasyczny RKM-ik (rolada, kluski i modra kapusta). Do usłyszenia.

1 komentarz:

  1. Byłam na koncercie Łąki Łan i mogę śmiało powiedzieć, że Twój post bardzo dobrze obrazuje to co zespół ma do zaoferowania słuchaczom. Polecam wszystkim osobom, które słuchają nietuzinkowej muzyki, aby zwróciły uwagę na ich radosną twórczość.

    OdpowiedzUsuń